Zestaw LEGO Minecraft - Rezerwat pandy trafił do sprzedaży w 2023 roku. Numer katalogowy tego zestawu to 21245 . Zawiera 553 klocków LEGO. W modelu znajdziesz też 2 minifigurki. Nazwa zestawu w języku angielskim LEGO Minecraft - The Panda Haven. Grupa wiekowa tego produktu to 8+. Cena katalogowa tego zestawu 239,99 zł.
Oko w oko z pandą Przed ostatnie kilka lat Syczuan ogarnęła pandzia euforia. Hitem sezonu są czapeczki z daszkiem z pandzimi uszkami, pandzie „futerka” i nakładki na telefony w kształcie pandy, nie mówiąc o wszechobecnych pluszakach, czy koszulkach. Każda chińska turystka w Syczuanie nosi coś pandziego, bo tak dyktuje moda. Jedziemy więc autobusem do Chengdu – pandziej stolicy, z kilkunastoma pandzimi turystkami, żeby sprawdzić, o co właściwie tyle szumu. Ratowanie pandy wielkiej przed wyginięciem to już niemal symbol Chin. Wiele rezerwatów w kilku chińskich prowincjach robi wszystko, by utrzymać osobniki przy życiu, a przede wszystkim doprowadzić do rozmnożenia gatunku. W rezerwacie pandy wielkiej w Chengdu, od początku istnienia, urodziło się już ponad sto małych pandziątek, które przez pierwsze lata życia traktowane są jak ludzkie dzieci: trzymane w inkubatorach i karmione z butelki. W wieku „przedszkolnym” bawią się na niewielkich podwórkach, mających imitować naturalne środowisko, by ostatecznie zostać wypuszczonym na wolność. Każdy turysta odwiedzający rezerwat może zrobić sobie zdjęcie z małą pandą za „skromną” dotacją w wysokości 1000$. Miejmy nadzieję, że środki te pomagają w ratowaniu tych uroczych leniuchów. Panda mała – zawsze w cieniu swojego większego kuzyna. Dla nas – równie czarująca! W Chengdu spędziliśmy 4 wspaniałe dni. Dzięki Zarze i Afrozowi – naszym gospodarzom, po raz pierwszy od początku podróży poczuliśmy się jak w domu. Pokazali nam miasto w takim świetle, że zamarzyliśmy, by tam zamieszkać. Przedstawili swoich przyjaciół tak, jakby byli również naszymi przyjaciółmi. Przez chwilę poczuliśmy się jak w rodzinie i za to jesteśmy im niezmiernie wdzięczni! / We’ve spent 4 fabulous days in Chengdu. Thanks to our hosts – Zara and Afroz – we’ve felt like home for the first time during our trip. They showed us their city and suddenly we wanted to stay. They introduced us to their friends, as though they were our friends too. For couple of days we’ve felt like we have a family there, so thank you very much for that Zara and Afroz! Więcej zdjęć z Chengdu w galerii: Posty, które mogą Cię zainteresować:
9. Bilet do bazy badawczej hodowli pandy wielkiej w Chengdu. Będąc w Chengdu nie można pominąć Bazy Pand. Możesz oglądać te pandy bawiące się, jedzące, śpiące, złoszczące się lub walczące. Mogą podjąć akcję samotnie lub zebrać się razem z innymi towarzyszami.
Moim celem w Syczuanie była święta góra Emei i rezerwat pandy wielkiej. I najlepsze w Chinach, odrętwiająco pikantne jedzenie. Kiedyś obejrzałem dokument o niejakim Wang Antingu, który w swoim małym domu przy ul. Wufu 23 w Chengdu zgromadził dwie tony pamiątek po przewodniczącym Mao. Bardzo chciałem je zobaczyć i dlatego pojechałem pierwszy raz do Syczuanu. Jednak na wielkim placu Tianfu z pomnikiem Mao, któremu klaszczą fontanny, pojawiły się pierwsze znaki, że coś jest nie tak. Policjanci pytani o Wanga odwracali głowy, udając, że nie rozumieją. Napotkani ludzie powtarzali si i pokazywali znak w górę. Kiedy dotarłem przed parterowy domek, drzwi były zamknięte. Wreszcie do mnie dotarło, że pan Wang zmarł, a si to przecież śmierć. Kolekcjoner odszedł tuż przed moim przybyciem. Jego zwłoki zabrał syn, nie wiadomo, gdzie je pochował ani co się stało z pamiątkami. Wyciszyła się też we mnie ciekawość do Mao, ale pozostała fascynacja Syczuanem. Pielgrzymka na wschód słońca Emei Shan w południowej części prowincji jest jedną z czterech chińskich świętych gór buddyzmu. Wznosi się na wysokość 3099 m. Żeby wspiąć się na jej złoty szczyt ponad chmurami, potrzeba zarezerwować dwa dni. Warto, zwłaszcza jeśli ma się ochotę obserwować, jak wschodzi i zachodzi słońce, a jest to widok olśniewający. Kolejny dzień zajmuje zejście. Do pokonania są tysiące schodów wykutych w kamieniu albo ułożonych z betonowych kloców. Szlaki prowadzą w górę, w dół, momentami ma się wrażenie, że zdają się nie mieć końca. Wysiłek opłacony jest jednak wspaniałą scenerią tysiącletnich drzew, szemrzącymi strumieniami, wodospadami, łukowatymi mostkami. Na zboczach góry są liczne stare świątynie i klasztory buddyjskie, ale celem jest szczyt, gdzie już w I w. mnisi postawili pierwszą w Chinach świątynię buddyjską. Przez niemal dwa tysiące lat był to kierunek duchowych pielgrzymek, dziś miejsce stało się też popularną atrakcją turystyczną. Drogę na górę można więc pokonać także busem, kolejką linową bądź w… lektyce. Tak zielonych Chin jak na Emei Shan nie widziałem wcześniej. Święte góry w Kotlinie Syczuańskiej porastają bambusowe lasy, po drzewach skaczą makaki tybetańskie, które co rusz wskakują na turystów i próbują dobrać się do ich plecaków z prowiantem. Na wszelki wypadek dobrze jest mieć solidny kij bambusowy (sprzedają go po trasie za juana), a przewodniki radzą też stanąć w rozkroku i krzyczeć ile tchu. To ponoć działa na makaki. Nie próbowałem walczyć z małpami, poddałem się i oddałem im swoje jedzenie. Trasa jest malownicza, Chińczycy cenią Emei za dziewiczą przyrodę. Górę porasta wiele nigdzie indziej niespotykanych okazów orchidei, rododendronów, kamelii. Przy świątyniach rosną nanmu, które wydają się wysokie aż do nieba. To z ich pni powstają kolumny podpierające tutejsze dachy klasztorów. Są i niewystępujące już nigdzie naturalnie miłorzęby, które tutaj przetrwały dzięki mnichom. Sadzili je w przyklasztornych ogrodach jako rośliny lecznicze. Ich owoce hamują ponoć pożądanie seksualne. Wypatrujcie też dzikich róż, które mnisi „udomowili” i tak trafiły one do Europy. Odnajdując w sobie miłośnika roślin, ledwo zdążyłem przed zmrokiem do swojej bazy, świątyni Hongchun położonej na wysokości ok. 1120 m Następnego dnia jeszcze przed wschodem słońca byłem już na szlaku. Kij za juana przydał się jako podpórka – wędrówka w górę jest bowiem naprawdę wyczerpująca. Kolejny nocleg także zamierzałem spędzić w starym klasztorze, ale niestety nie było miejsc i nocowałem w tanim hotelu. O poranku stanąłem ponad chmurami na złotym szczycie. Ziemia i niebo miały ten sam ciemnofioletowy kolor, chmury z każdą chwilą stawały się coraz jaśniejsze, różowe. W dalszej kolejności pojawił się fioletowy łuk, później granatowo-różowe półkole. Tak nad Syczuanem wzeszło słońce. Syczuan słynie ze świętych gór takich jak Emei Shan, która razem z gigantycznym, ponad 70-metrowym posągiem Wielkiego Buddy z pobliskiego Leshanu znalazły się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jest też Jiuzhai Gou, jeden z najbardziej malowniczych rezerwatów w Chinach ze stoma błękitnymi jeziorami, o których legenda mówi, że to okruchy rozbitego lustra tybetańskiej bogini Semo. Syczuan to także Bifengxia, największy na świecie naturalny rezerwat dla pand w mieście Ya’An, niecałe dwie godziny jazdy autobusem od Chengdu. Ginący świat pand W tej zielonej oazie stworzono dom dla 20 zwierząt. Niektóre z nich przeżyły wielkie trzęsienie ziemi w 2008 r. Bifengxia ocalała w przeciwieństwie do Narodowego Rezerwatu Przyrody Wolong, który gdy zatrzęsła się ziemia, w jednej chwili zamienił się w grobowiec dla kilkunastu pand. Dla naukowców zajmujących się reprodukcją zagrożonego gatunku, żyjącego na wolności tylko w Chinach, był to ogromny cios. Nic więc dziwnego, że pandzie o imieniu Guo Guo, która po kataklizmie trafiła do ośrodka w 119. dniu ciąży, cały kraj kibicował, by doczekała szczęśliwego rozwiązania. Guo Guo urodziła dwoje dzieci. Prof. Zhi Lu, biolożka z Uniwersytetu Pekińskiego, wspomina, że było to ogromne wydarzenie. Lu zajmuje się ochroną zagrożonych gatunków, irbisów czy tybetańskiego niedźwiedzia brunatnego. I jest chińskim autorytetem w sprawach pand. Napisała o nich kilka książek, ale też reportaże dla chińskiego National Geographic. Wie, w jakich warunkach powinny żyć pandy, by mogły się rozmnażać, i dlaczego jest z tym taki problem. – Wystarczą im lasy bambusowe i spokój. Wtedy będzie ich coraz więcej. Niestety w Chinach bardzo ograniczono im życie – na wolności występują jedynie w trzech prowincjach, a wiele lat temu można je było spotkać w całym kraju. Przez wycinkę lasów, ale też kłusownictwo, pandy znalazły się na granicy wymarcia. I chociaż dzisiaj jest już zdecydowanie lepiej, bo rośnie populacja pand żyjących na wolności, to wciąż trzeba uczyć ludzi, czego nie powinno się robić, by nie niszczyć ich siedlisk – podkreśla Zhi Lu. W ośrodku Bifengxia jestem w porze karmienia. Wtedy pandy są najbardziej aktywne. Po solidnej porcji pędów bambusa (dziennie zjadają nawet 25 kg) rozkładają się leniwie i czekają na kolację. Obserwuję małe, które tak chętnie pokazują telewizje na świecie. W ośrodku były akurat cztery puszyste kulki, które zaledwie dwa miesiące wcześniej przyszły na świat. Nie opiekują się nimi matki, lecz wolontariusze. Karmią, wyczesują i tulą, by te „dobra narodowe”, jak piszą o nich chińskie gazety, nie zdechły z braku ciepła i matczynego dotyku. Pandy już tak mają, że zawsze wychowują tylko jedno małe, resztę porzucając. I pewnie nie pomoże im reedukacja serwowana przez ludzkich opiekunów. Chińczycy puszczają im na wybiegach filmy o tym, jak matki powinny zajmować się dziećmi. Nie znam się na psychologii zwierząt, nie wiem, czy jest to rodzaj show dla turystów, czy może jednak opiekunowie pand wiedzą dobrze, co zrobić, by ich było coraz więcej. Pikantna uczta Ma la. To ważne słowo w życiu Chińczyków z Syczuanu. Towarzyszy im od rana do zmierzchu w malutkich barach rozstawianych na ulicach, serwujących szaszłyki z węglowych grilli i w eleganckich restauracjach na ul. Tongzilin, na którą mieszkańcy Chengdu, stolicy regionu, mówią z dumą „Europejska”. Tam przychodzi się zjeść wyborne dania wychodzące spod ręki mistrzów kuchni szkolonych na powołanym 30 lat temu Syczuańskim Wyższym Instytucie Kulinarnym, który z błogosławieństwem partii ma za zadanie kultywować chińskie tradycje kulinarne. Ma to „mrowienie”, la oznacza „ostry”. Na ten odrętwiająco pikantny smak „pracują” pieprz syczuański, pasta chili-fasolowa, sól, cukier i wino ryżowe. Bez tego i wielu innych smaków, np. kwaśno-ostrego (suan la), pachnącego rybą (yu xiang), w którym zresztą są tylko imbir, czosnek, pasta paprykowa, cebula, sos sojowy, czerwony ocet i sól, nie byłoby kuchni syczuańskiej. W ogóle trudno byłoby mówić o kuchni chińskiej. W Syczuanie je się naprawdę bardzo ostro. Nie ma mowy o potrawach bez ostrej papryki chili, którą do Chin przywieźli w XVI w. z Ameryki portugalscy kupcy, bez cebuli, czosnku, imbiru i syczuańskiego pieprzu. Dlatego gdy od kelnera usłyszycie la, bądźcie przygotowani, że zdrętwieją wam usta i języki jak po znieczuleniu u dentysty. W Chengdu próbowałem jedzenia na uroczej ul. Jinli, obok świątyni Wuhou, niedaleko kwartału tybetańskiego. Jadało się na niej blisko dwa tysiące lat temu, w czasach dynastii Qin i Han i epoce Trzech Królestw. Jada się i dziś. Pełno tu restauracyjek, budek z jedzeniem, urokliwych herbaciarni w cieniu wielkich drzew. Jako wszystkożerca wybrałem syczuańską specjalność, jaką jest mapo doufu, tłumaczone jako tofu ospowatej staruszki, czyli mielone mięso, tofu i chili w wywarze z imbiru. Pewien Chińczyk wytłumaczy mi, że pikantne jedzenie ma im pomóc przetrwać wilgotny i duszny klimat i przywrócić zachwianą przez niego równowagę jin-jang. – W Chengdu wszędzie zjesz dobrze – zapewnił mnie Zhang Qinglhong, sąsiad właściciela taniego hostelu w jednym z luksusowych apartamentowców na strzeżonym osiedlu. Właściciela, Chińczyka Toby’ego, nie było. Wyjechał do Tajlandii. Zostawił mi jednak karteczkę, że jego rodzice znają tylko chiński i pod jego nieobecność mogę zamieszkać w jego pokoju. Bomba. Wynająłem u niego w domu namiot ustawiony pośrodku salonu w hostelu. To była najtańsza opcja, ale namiot zabrał do Tajlandii. Zapowiadało się więc dobrze. Do tego Qinglhong został moim tłumaczem. A wieczorem razem ze swoją żoną i rodzicami zabrał mnie do knajpki po sąsiedzku. Cztery stoliki, dwie lodówki, rozklekotany klimatyzator. Przy każdej ławeczce wiaderka na resztki po jedzeniu. Menu nie było wyszukane, jak zresztą wszystko wokół. Na długie wykałaczki młoda Chinka nadziewała kawałki kurczaka, wieprzowiny, ryb, owoców morza, a do tego plastry ziemniaków, grzybów i pędy bambusa. Na talerzyk wysypywała chili, by mięso, po wyjęciu z ostrego oleju, dodatkowo wzmocnić. Chińczycy kilka razy pytali, czy na pewno lubię la. Potwierdzająco kiwałem głową, choć łzy płynęły mi po policzkach. Ale ja naprawdę lubię odrętwiająco pikantny smak Syczuanu. INFORMACJE PRAKTYCZNE Pogoda: Syczuan dzieli się na trzy regiony: południowo-zachodni, północno-zachodni i wschodni z Chengdu. W tym ostatnim pogodę porównuje się do aury Londynu, bo często jest pochmurno i mglisto; najlepiej jechać wiosną lub wczesną jesienią, gdy temperatura wynosi ok. 26°C, pora deszczowa trwa od maja do września. Na północy jest długa zima, lato nie należy do ciepłych, ale za to jest bardzo słonecznie – 2,5 tys. godzin słońca w ciągu roku. W górach na południowym zachodzie pogoda zależy od wysokości. n W dolinach od października do kwietnia jest pora sucha. Wiza i waluta: Jeśli wybieramy się do Chin na dłużej, musimy mieć wizę turystyczną, którą wyrobić trzeba w Ambasadzie Chin w Warszawie, Walutą jest juan; 1 RMB = ok. 60 gr. Dojazd: Z Polski do Chin z przesiadką w Finlandii najwięcej połączeń oferują linie lotnicze Finnair. Do Helsinek można polecieć z Warszawy, Krakowa i Gdańska i dalej do Chongqingu, Pekinu, Szanghaju i Xi’anu. Ceny biletów zaczynają się od 1900 zł, Z Chongqingu do Chengdu najprościej dojechać pociągiem. Podróż trwa 2,5 godz. Bilet w drugiej klasie kosztuje 96 juanów, czyli ok. 50 zł. Po Chengdu najtaniej poruszać się metrem i autobusami (bilety od 1 zł), ale tanie są również taksówki. Nocleg: Najtaniej w hostelach, gdzie ceny za łóżko zaczynają się od 25 zł. Polecam Toby Flags International Youth Hostel w pobliżu stacji metra Tongzilin. To przestronne mieszkanie z kuchnią, łazienką i szybkim internetem. Nocleg na kanapie w salonie kosztuje 120 zł za tydzień, a pokój jednoosobowy na 7 dni ok. 400 zł. Jedzenie: W ulicznych barach za obiad, czyli np. siedem szaszłyków i butelkę piwa, zapłacicie ok. 7–9 zł. W restauracjach jest drożej. Kolacja może kosztować ok. 100 juanów od osoby, czyli ok. 60 zł. Zakupy: Chengdu to zakupowy raj. Na każdej ulicy znajdziecie sklepy z ubraniami czy herbatą i słodyczami, jak ciastka ryżowe. Warto przywieźć przyprawy kupione np. w jednej z budek na ul. Jinli oraz jedwabne piżamy i kołdry, a także np. bambusowe naczynia. Najwięcej sklepów jest przy ul. Chunxi.
Top 9 atrakcji, które po prostu trzeba odwiedzić w Chinach. Uwielbiacie kulturę ze Wschodu i uczycie się języka chińskiego? Dziś wasze święto! Przygotowaliśmy dla was zestawienie 9 najciekawszych, najbardziej spektakularnych atrakcji, które warto zobaczyć chociaż raz w swoim życiu. Turystyczna mapa Chin obfituje w wyjątkowe
Zakazane Miasto w Pekinie Położone w samym sercu Pekinu Zakazane Miasto było nieosiągalnym i owianym tajemnicą miejscem w całych Chinach. Przez wieki stanowiło siedzibę 24 cesarzy z dynastii Ming i Qing. Na terenie kompleksu pałacowego powstało 980 obiektów, co łącznie daje – niewiarygodną wręcz – liczbę 9999 pokoi. Odległość, jaka dzieli północną bramę Zakazanego Miasta od południowej wynosi prawie kilometr. To jedna z największych budowli tego typu na świecie, do stworzenia której użyto głównie drewna. Wielki Mur Chiński Jeśli planujesz wakacje Last Minute w Chinach, musisz zobaczyć najbardziej ikoniczną z budowli na świecie i, bez wątpienia, jeden z najpopularniejszych zabytków tego kraju. Wielki Mur Chiński liczy sobie 21 tysięcy kilometrów długości. Został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz jest uznawany za jeden z siedmiu nowych cudów świata. Drapacze chmur w Szanghaju Wizytówką Szanghaju są imponujących rozmiarów drapacze chmur, tworzące krajobraz nowoczesnej metropolii. Obecnie najwyższym wieżowcem, pnącym się ku szanghajskiemu niebu, jest Shanghai Tower. Jego budowę rozpoczęto w 2008, a zakończono w 2017 roku. W skali światowej ustępuje jedynie słynnej Burj Khalifa w Dubaju. Nie ma natomiast sobie równych w całych Chinach. Konstrukcję oparto na dziewięciu budynkach zespojonych wspólną fasadą. Wewnątrz znajduje się luksusowy hotel, tarasy widokowe, parkingi podziemne oraz kilka atriów. Góry Tianmen W środkowej części Chin znajduje się park narodowy wraz z najwyższym szczytem Gór Tianmen, wynoszącym 1500 m Największą atrakcją tego miejsca jest Brama do Nieba – najwyżej położona grota na świecie. Prowadząca do niej droga może wprowadzić Cię w osłupienie. Do wyboru masz najdłuższą na świecie kolejkę linową lub ekstremalną jazdę autobusem, który ma do pokonania 99 slalomów, nazywanych Aleją do Nieba. Ostatnim etapem eskapady jest pokonanie 999 skalnych stopni, określanych mianem Drabiny do Nieba. Tarasy Ryżowe Smoczego Grzbietu Choć uprawa ryżu w Chinach na pierwszy rzut oka nie sprawia wrażenia zajęcia wybitnie fascynującego, w przypadku Tarasów Ryżowych Smoczego Grzbietu przybrała formę prawdziwego przyrodniczego cudu. Niezależnie od pory roku, w której będziesz miał okazję zwiedzić tarasy, dostrzeżesz wyjątkowe piękno natury. Okoliczni rolnicy przez wieki starali się wykorzystać niewielkie połacie płaskiego terenu sąsiadującego z górami, zlokalizowanego na 800 metrach n. p. m. Lata ich pracy dały wspaniałe owoce w postaci zapierających dech w piersiach widoków. Armia Terakotowa Armia Terakotowa to jedne z najbardziej rozpoznawalnych posągów na świecie. W tutejszym stanowisku archeologicznym znajduje się ich aż 7,5 tysiąca. Zostały wypalone w terakocie z rozkazu cesarza Qin Shi, by strzec jego życia po śmierci. Rezerwat Pandy Wielkiej w Syczuanie Rezerwat Pandy Wielkiej, zajmujący obszar 924 tys. hektarów, jest miejscem życia 30% światowej populacji pandy wielkiej – gatunku objętego ścisłą ochroną i zagrożonego wyginięciem. Szacuje się, że aktualnie na świecie żyje ich zaledwie od 1000 do 2000. Jednym z ważniejszych zadań, jakie zoolodzy stawiają przed Rezerwatem Pandy Wielkiej w Syczuanie, jest jak największy wzrost populacji zagrożonego gatunku, a także popularyzacja wiedzy o nim, czym zajmuje się tutejsze Muzeum Pandy Wielkiej. Co ciekawe, na obszarze tym żyją również pantery śnieżne i pantery mgliste. Zresztą tutejsze lasy paleotropikalne obejmują nie tylko zwierzęta, ale również rzadkie rośliny – można spotkać tu aż 5000 różnych gatunków. Klasztor Shaolin Niezwykle charakterystyczną, a zarazem tradycyjną i rozpoznawalną, atrakcją Chin jest Klasztor Shaolin. Ta buddyjska świątynia funkcjonuje już 1500 lat. Założona przez mnicha Bodhidharm szkoła sztuk walki stała się fundamentem rozwoju tej dyscypliny w prowincji Henan. Współcześnie funkcjonuje tu ogromna liczba prywatnych szkół sztuk walki, będąca podstawą utrzymania lokalnej społeczności. Trenują tu przyszli instruktorzy sztuk walki, ale również żołnierze jednostek specjalnych czy sportowcy. Klasztor Shaolin cieszy się olbrzymią popularnością – co roku odwiedza go około milion turystów. Miasto Hangzhou oraz plantacja herbaty Herbata jest najpopularniejszym napojem świata, zaraz po wodzie, a mimo to niewielu smakoszy wie tak naprawdę, w jaki sposób się ją uprawia oraz w jakich warunkach rośnie. Jeżeli planujesz wycieczkę do Chin, koniecznie wybierz się do Muzeum Herbaty w mieście Hangzhou. Poznasz historię herbaty i wszystkie jej rodzaje, a także dowiesz się więcej na temat tradycyjnych czarek i czajniczków, w których zaparzają i piją ją Chińczycy. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia. Wisząca Świątynia Xuan Kong Si Wisząca Świątynia, zwana również Wiszącym Klasztorem, stanowi jeden z najciekawszych kompleksów świątynnych w całych Chinach. Te wyjątkowe pawilony, wiszące 50 metrów nad ziemią, powstały w oparciu o naturalne zagłębienia skalne, do których budowniczowie skonstruowali drewniane fasady. Zespół kładek i mostów pozwala na poruszanie się między nimi. Znajduje się tu Pawilon Trzech Religii, wewnątrz którego możesz zobaczyć posągi założycieli najważniejszych chińskich systemów wierzeń: buddyzmu, konfucjanizmu i taoizmu. Jeśli już wiesz, że Chiny to kierunek, który nie możesz przegapić, przed wyjazdem koniecznie przeczytaj nasz artykuł o tym jak przygotować się na podróż do Chin.
Do ulepszenia o jedną epokę wymagany jest zestaw do ulepszenia. Można przenieść do inwentarza za pomocą przedmiotu Przechowaj Budynek. Pakiet ulepszenia rezerwatu pandy ulepsza ten budynek do: Rezerwat pandy – poz. 3. Zyskuje premię do produkcji, gdy inne budynki z tego samego zestawu są z nim połączone. Rodzaj:
Chiny to najludniejsze państwo na świecie, które od lat jest potęgą gospodarczą. Ogromny teren jaki zajmuje Chińska Republika Ludowa determinuje wielką różnorodność tego kraju. Chiny mają aż 3 strefy klimatyczne: zwrotnikowa, podzwrotnikowa i umiarkowana. Kraj ma do zaoferowania tak ogromną liczbę atrakcji turystycznych, że nie sposób je wszystkie wymienić. W Chinach jest aż 50 obiektów wpisanych na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co daje temu państwu drugie miejsce na świecie zaraz po Włoszech. Poniżej przedstawiam najważniejsze atrakcje jakie trzeba zobaczyć będąc w Chinach. 1. Pekin i Zakazane Miasto Pekin jest stolicą Chin od ponad 700 lat. Bogaty w atrakcje historyczne jak i nowoczesne kompleksy i budowle. Jednym z obowiązkowych miejsc do zobaczenia w stolicy jest Zakazane Miasto czyli największy na świecie kompleks pałacowy wpisany na prestiżową Listę UNESCO. Położony w samym sercu Pekinu pałac był rezydencją 24 cesarzy z dynastii Ming i Qing. 2. Wielki Mur Chiński Wielki Mur Chiński to budowla, o której chyba każdy słyszał. Największa atrakcja Państwa Środka, symbol Chin. Mur liczy ponad 21 tys. km długości co czyni go najokazalszą budowlą tego typu na świecie. Powstał aby chronić Chiny przed najazdem ludów z północy. Wielki Mur Chiński tak naprawdę składa się z kilku odcinków, które budowano w różnych czasach. Najpopularniejszy, odrestaurowany fragment muru znajduje się pod Pekinem, między pasmem wzgórz Badaling. 3. Rezerwat Pandy Wielkiej w Syczuanie Chengdu to stolica prowincji Syczuan i zarazem największe skupisko Pand Wielkich w Chinach. Niebywałą atrakcją tego miejsca jest fakt, że te piękne zwierzęta można oglądać w ich naturalnym środowisku. W Chengdu znajduje się nie tylko rezerwat, ale także muzeum Pandy Wielkiej. Dużą atrakcją regionu jest także popularna nie tylko w Azji kuchnia syczuańska z daniami takimi jak kurczak gongbao i pikantnym hotpot. 4. Terakotowa Armia w Xi’an Xi’an było pierwszą stolicą zjednoczonych Chin. Rozsławione za sprawą starożytnego Jedwabnego Szlaku, który w tym mieście brał swój początek. Dziś miasto jest tak chętnie odwiedzane głównie za sprawą Muzeum Armii Terakotowej czyli jednego z największych stanowisk archeologicznych na świecie. Terakotowa Armia to nic innego jak naturalnej wielkości figury zrobione z wypalonej gliny czyli terakoty. Ponad 7,5 tys. posagów zostało wykonanych na polecenie cesarza Qin Shi, aby strzec jego życia po śmierci. 5. Miasto Hangzhou oraz plantacja herbaty Hangzhou to jedno z najbardziej malowniczych chińskich miast, którego pięknem zachwycił się sam Marco Polo. Znajduje się w nim wiele zabytkowych świątyń, urokliwych parków oraz Narodowe Muzeum Herbaty. Największą atrakcją Hangzhou jest bez wątpienia rejs statkiem po Jeziorze Zachodnim. Okoliczne wzgórza skrywają plantacje najlepszej na świecie zielonej herbaty – Longjing. 6. Szanghaj i Suzhou Szanghaj to jedno z największych i najnowocześniejszych miast nie tylko w Chinach, ale i na całym świecie. Ma supernowoczesne centrum biznesowe, ogromy port, giełdę papierów wartościowych, zabytkową promenadę z czasów kolonialnych, malownicze ogrody, a nawet Disneyland. Pod Szanghajem znajduje się malownicze miasteczko Suzhou nazywane Wenecją Wchodu. Miasto słynie z przepięknych ogrodów, które pochodzą jeszcze z XIV w. oraz z Muzeum Jedwabiu. 7. Guilin i Yangshuo Gulilin to egzotyczne miasto leżące w południowo-wschodnich Chinach. Jest uważane za miejsce magiczne i wyjątkowe ze względu na piękną przyrodę. Guilin to jedno z najbardziej znanych miejsc turystycznych w całym kraju. Miasto otaczają dwie rzeki, cztery jeziora oraz krasowe wzgórza. Przepiękny widok na okolicę roztacza się z Fubo – czyli wzgórza ujarzmiającego fale. Czterogodzinny rejs rzeką Li prowadzi do miasteczka Yangshuo uroczego miejsca otoczonego pięknymi wzniesieniami, polami ryżowymi i owocowymi gajami. Lokalni mieszkańcy do połowu ryb do dziś używają kormoranów. 8. Hong Kong i Makao Hong Kong i Makao to dwa specjalne regiony administracyjne Chin znajdujące się na wschodnim wybrzeżu kraju nad Morzem Południowochińskim. Miasta w linii prostej dzieli zaledwie 60 km co w warunkach chińskich jest odległością bardzo małą. Hong Kong to dawna kolonia brytyjska. To miejsce wielu kontrastów, zlepek wielu kultur, potęga gospodarcza oraz unikatowa przyroda. Aby zaoszczędzić niewielki teren, na którym leży Hong Kong wybudowano tu wiele supernowoczesnych drapaczy chmur. Z kolei Makao było dawną kolonią portugalską. Stosunkowo niedawno bo dopiero w 1999 roku zostało przekazane w ręce Chin. Jest to jeden z najbogatszych regionów na świcie. Gospodarka opiera się tu w głównej mierze na turystyce i hazardzie. Makao jest jedynym miejsce w Chinach gdzie obywatele mogą legalnie uprawić hazard. 9. Wisząca Świątynia Xuan Kong Si Świątynia Xuan Kong Si znajduje się w północno-wschodnich Chinach około 300 km od Pekinu. Ta niecodzienna budowla została stworzona ponad 1500 lat temu przez mnichów buddyjskich. Tak specyficzne umiejscowienie klasztoru było determinowane względami praktycznymi, aby chronić świątynię przez powodziami, śnieżycami i nadmiernym słońcem. W klasztorze z powodzeniem współistnieją i są praktykowane wszystkie trzy najpopularniejsze w Chinach religie czyli buddyzm, taoizm i konfucjanizm. 10. Góry Tianmen Góry Tianmen znajdują się w parku narodowym o tej samej nazwie w środkowych Chinach. To prawdziwy cud natury, którego najwyższy punkt ma 1500 m Góry prawie w całości pokryte są zielenią. Na ich terenie znajduje się „Brama do nieba” czyli najwyżej położona grota na świecie. To ogromne, bo liczące ponad 130 m wysokości okno skalne, jest nie lada atrakcją turystyczną. Na szczyt prowadzi najdłuższa na świecie kolejka linowa. Największą atrakcją tego miejsca jest zawieszona nad przepaścią trasa widokowa, która w niektórych miejscach ma szklaną podłogę. 11. Wąwóz Skaczącego Tygrysa Wąwóz Skaczącego Tygrysa to nazwa charakterystycznego, wąskiego kanionu na rzece Jangcy w południowo-zachodnich Chinach. Kanion leży w prowincji Yunnan. Wąwóz przecinają pionowe, liczące ponad 5000 m wysokości Góra Haba i Śnieżna Góra Nefrytowego Smoka. Na turystów czeka doskonała, ponad 25 kilometrowa trasa trekkingowa, usiana rwącymi wodospadami. 12. Klasztor Shaolin Klasztor Shaolin to buddyjska świątynia licząca ponad 1500 lat. Jest kolebką sztuk walki. Sławę zyskała za sprawą indyjskiego mnicha Bodhidharma, który zrobił w Shaolin swoistą akademię treningową. W klasztorze do dnia dzisiejszego rezydują prawdziwi mnisi. W 2010 roku obiekt został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wokół klasztoru funkcjonuje ogromna liczba prywatnych szkół sztuk walki, kształtując w ten sposób przemysł całego regionu. 13. Budda w Leshan Wielki Budda z Leshan znajduje się w prowincji Syczuan u zbiegu trzech chińskich rzek. Wykuty w skale posąg liczy aż 71 metrów wysokości. Prace nad statuą trwały ponad 90 lat. Wysiłki tysięcy robotników zostały docenione ponad 1000 lat po ukończeniu prac, kiedy to w 1996 roku posąg Buddy został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wielkość Buddy z Leshan dotyczy nie tylko jego ogromnych rozmiarów, ale także kunsztu wykonania. Sukcesem architektonicznym posągu jest niecodzienny system drenażowy (rynny i kanały ukryte na głowie i ramionach), który chroni Buddę przed deszczem. 14. Zapora na rzece Jangcy – Tama Trzech Przełomów Tama Trzech Przełomów to ogromna zapora i zarazem największa na świecie elektrownia wodna. Zapora na rzece Jangcy znajduje się w prowincji Hubei w środkowych Chinach. Koszt budowy tamy szacuje się na 37 miliardów dolarów. Konsekwencją powstania Zapory Trzech Przełomów stało się przymusowe przesiedlenie ponad miliona ludzi. Całkowitemu zatopieniu uległ obszar 17 dużych miast, 140 miasteczek i ponad 3000 wsi. 15. Groty Yungang Groty Yungang leżą w chińskiej prowincji Shanxi niedaleko miasta Datong. Jest to kompleks skalnych świątyń buddyjskich. Od 2001 roku jaskinie Yungang znajdują się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wśród 252 grot znajduje się ponad 50000 skalnych rzeźb. Największa z nich to ponad 17 metrowy Budda.
Widzieć Gdzie się zatrzymać w Chengdu. Na placu Tianfu można zobaczyć najlepsze kompleksowe muzeum w Syczuanie, Nowy budynek Muzeum Chengdu, podejdź do Park Ludowy na przekąski, a może zakupy na Droga Chunxi ulica sklepowa. Chunxi jest tylko kilka minut jazdy metrem lub 20 minut spacerem. 2. Sprawdź gigantyczne pandy w bazie pand
Rezerwaty pandy wielkiej w Syczuanie – historia Panda wielka zamieszkiwała niegdyś terytorium południowo-wschodnich Chin, Wietnamu i Birmy. Przez stulecia jej środowisko stopniowo kurczyło się przez rozwój cywilizacji, a także polowania na te zwierzęta dla futra. Najbardziej krytyczny okazał się XX wiek, w którym drastyczne ograniczenie populacji zostało wywołane przez rozwój przemysłu oraz brak właściwej ochrony pand ze strony rządu, zwłaszcza w czasach chińskiej rewolucji kulturalnej. Potrzebę wdrożenia starań mających na celu uchronienie pandy wielkiej przed wyginięciem dostrzeżono dopiero w ostatnich dekadach XX wieku. Wówczas na terenie południowej Azji zaczęły powstawać pierwsze rezerwaty pand. Dużym problemem, jakiemu stawić czoła musieli pracownicy tych ośrodków, okazała się niechęć pand do spółkowania w niewoli – w Tajlandii posunięto się nawet do... wyświetlania pandom filmów z kopulującymi osobnikami! Ostatecznie udało się opracować program zwiększenia płodności pand w niewoli. W tym celu wykorzystano technikę sztucznego zapładniania, także z użyciem zamrożonego wcześniej nasienia, by zapewnić różnorodność genów w obrębie gatunku. Największe sukcesy na tym polu osiągano w Syczuanie, gdzie na przełomie XX i XXI wieku otwarto szereg rezerwatów pandy wielkiej. Rezerwaty pandy wielkiej w Syczuanie – najważniejsze informacje Na terenie Syczuanu znajduje się łącznie 7 rezerwatów i 9 parków krajobrazowych, w których żyje około 30 proc. wszystkich pand na świecie. Obiekty te są udostępnione do zwiedzania. Planując swoją wizytę, warto jednak pamiętać, że pandy śpią przez większość dnia z wyjątkiem porannego karmienia, gdy są najbardziej aktywne. Ten fakt uwzględniają specjalne wycieczki, które można wykupić w różnych miastach prowincji. Warto wiedzieć, że na tych obszarach o łącznej powierzchni ponad 9 tysięcy km² żyją także inne rzadkie gatunki roślin i zwierząt. Do najrzadszych spośród nich należy panda czerwona, irbis śnieżny oraz pantera mglista. Rezerwaty w Syczuanie uważa się także za najbogatsze pod względem roślinności obszary spoza strefy tropikalnej. Ocenia się, że występuje tam od 5 do 6 tysięcy różnych gatunków roślin. Daocheng (Syczuan) Rezerwaty pandy wielkiej w Syczuanie – ciekawostki Pandy są tak ściśle chronione w Chinach, że nie sprzedaje się ich do zoo spoza kraju. Jedyną możliwością jest dzierżawa na okres 10 lat, wiążąca się między innymi z koniecznością uiszczania rocznej opłaty w wysokości miliona dolarów. Niektórzy ekolodzy wskazują, że tak szeroko zakrojone wysiłki w kierunku rozmnażania pand mijają się z celem, zwłaszcza że odbywają się kosztem innych gatunków i środowisk, na które nie starcza już funduszy.
Jednym z nich jest Park Narodowy Exmoor w Anglii. Obecnie na wolności występuje zaledwie 1500 przedstawicieli tzw. Kucyka Exmoor, czyli mniej osobników niż u pandy wielkiej. Na szczęście gatunek ten odnosi duże sukcesy w Rezerwacie Milovice, więc można go zobaczyć i obserwować w jego naturalnym środowisku.
Podróżni, którzy odwiedzają Chiny, szukając niecodziennych atrakcji, docierają do Dongchuan. Niesamowita kraina przypomina trochę powierzchnię Marsa swoimi barwami. Ognisty region to niesamowity plan dla fanów fotografii, kt&oacuChiny od lat już przyciągają wielu turystów – również z Polski. Mnóstwo podróżnych odwiedza najsłynniejsze punkty, do których bez wątpienia należą Pekin, Rezerwat Pandy Wielkiej w Syczuanie czy Wielki Mur Chiński. Jednak na terenie kraju można nadal znaleźć imponujące regiony, które zaskakują i nie zostały jeszcze przetarte przez wczasowiczów. Jednym z nich jest czerwona kraina większa popularność, jaką cieszą się Chiny, to nie tylko interesująca kultura, która jest tak odmienna od europejskiej, ale również niesamowite krajobrazy. Jednym z najbardziej imponujących dzieł natury jest kraina Dongchuan, która przypomina nieco Marsa. Mieszanka rudych i czerwonych barw robi ogromne wrażenie na podróżnych. Rejon nadal pozostaje bardzo tajemniczym czerwona kraina, którą Chiny przyciągają turystów – DongchuanChiny to prawdziwy raj dla miłośników fotografii. Doskonale wiedzą o tym turyści, którzy mieli okazję zobaczyć na własne oczy rejon Dongchuan. Ten nietypowy górzysty region położony jest w prowincji Juan w południowo-zachodniej części kraju. Imponujące barwy tej krainy robią ogromne wrażenie i generują wiele wzięła się oryginalna barwa ziemi czerwonych dywanów w tym rejonie? Ognisty krajobraz to efekt utleniania żelaza oraz innych minerałów, które zawarte są w lokalnych glebach. Procesom tym sprzyja również ciepły i wilgotny klimat. Obszar ten niemal całkowicie zajmują grunty uprawom Dongchuan to kraina czerwonych dywanów, które przecinają się z pasami zieleni i żółci, co daje niesamowite wrażenie kosmicznej wręcz mozaiki. Podróżnicy, którzy już planują zobaczyć ten rejon na własne oczy, powinni pamiętać o tym, by wziąć pod uwagę porę roku. W zależności od sezonu Dongchuan wygląda chcecie zrobić najbardziej spektakularne fotografie, powinniście udać się w tym kierunku w maju i czerwcu, gdy czerwień staje się najbardziej intensywna. Wówczas rośliny uprawne nie są jeszcze w pełni rozwinięte, a cały rejon przypomina powierzchnię Marsa. To jednak wymagająca dotarciu do Chin turyści powinni udać się do stolicy prowincji Juan – Kunming. Kraina czerwonych dywanów znajduje się około 250 kilometrów od tej miejscowości w kierunku północno-wschodnim. Warto podjąć trud, by zobaczyć cud stworzony przez naturę. To widok, który zostaje w pamięci na całe znać w komentarzu, co sądzicie o Dongchuan. W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o greckim mieście, które uznaje się za jedno z najpiękniejszych miejsc w całej Europie. O szczegółach dowiecie się z tego Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@ myśli, że zna Włochy, ale tylko nieliczni odpowiedzą na wszystkie sześć pytańPytanie 1 z 6Na rozgrzewkę: do którego miasta trzeba pojechać, aby podeprzeć Krzywą Wieżę?Artykuły polecane przez redakcję Nagranie ze stoku wywołuje ciarki. Światowe media mówią o poszkodowanychDramatyczna seria na południu Polski. Służby w akcjiKuriozalne sceny na południu Polski. Do Zakopanego trudno się dostać
Znane jest na świecie przez swój świetnie zachowany kolonialny port, wyróżnia się także szerokimi ulicami, wzdłuż których wznoszą się poprzedzone kolumnadami domy w różnorodnych stylach i kolorach, a także licznymi, starymi drzewami zdobiącymi parki publiczne i ogrody prywatne.
Chiny imponują całemu światu swoim rozmachem i ambicją. Z roku na rok przybywa tam coraz więcej turystów, których fascynują wielkie miasta z drapaczami chmur, ogromna ilość zabytków i atrakcje przyrodnicze. Chiny to kraj słynący z bogatej i wyjątkowej kultury, medycyny naturalnej i wspaniałej kuchni, znanej także w innych krajach. Kiedyś kraj ten nazywany był „śpiącym smokiem” albo „śpiącym olbrzymem”. Po setkach lat izolacji smok się obudził i to on zaczyna dyktować warunki i kształtować przyszłość świata. Atrakcje turystyczne Chin Chiny posiadają wiele walorów turystycznych. Ponad 50 miejsc wpisanych jest dzisiaj na listę UNESCO czym rzadko który kraj może się pochwalić. Nie sposób zobaczyć wszystkich ciekawych miejsc podczas jednej wycieczki. Chyba że ktoś ma pół roku na zwiedzanie całego kraju. Co warto zobaczyć w Państwie Środka? Oto kilka fascynujących obiektów i miejsc, które koniecznie trzeba wziąć pod uwagę, wybierając się do Chin. Pekin i Zakazane Miasto Chińska nazwa miasta „Beijing” oznacza dosłownie „Północna Stolica”. Jest to miejsce pełne kontrastów, gdzie nowoczesność styka się z historią. Największą atrakcją Pekinu jest oczywiście Zakazane Miasto, które powstało w XV wieku i było kiedyś siedzibą cesarzy. Mieści się w centrum stolicy, a pracowało przy nim milion robotników. Znajduje się tam około 800 wspaniałych pałaców i różnych budowli. Aby zobaczyć te najważniejsze potrzeba kilku godzin zwiedzania. Najpopularniejsza w Zakazanym Mieście jest Świątynia Nieba. Kompleks wpisany został na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1987 roku. W Pekinie warto zobaczyć także ogromny Plac Tiananmen, Mauzoleum Mao Zedonga, Świątynię Lamajską z przepiękną chińską architekturą, a także Taoistyczną Świątynię Nieba i Letni Pałac cesarzy z wielkimi ogrodami. Mur Chiński Kilkadziesiąt kilometrów od Pekinu znajduje się Wielki Mur Chiński, który należy obecnie do Siedmiu Nowych Cudów Świata. Krańce muru dzieli tysiące kilometrów, a jego budowa trwała około 2000 lat. Konstrukcja miała być częścią potężnego systemu obronnego cesarstwa przed najeźdźcami, ale nigdy nie została ukończona. W czasie największej świetności długość muru wynosiła 10 tysięcy kilometrów. Dzisiaj większa część budowli jest rozebrana, ale odkrywane są coraz to nowe partie i odgałęzienia. Harbin Odwiedzająca Chiny wycieczka z Polski powinna rozważyć wyjazd do miasta o nazwie Harbin, które znajduje się około 1400 kilometrów na północ od Pekinu. Współzałożycielami miasta byli właśnie Polacy. Na przełomie XIX i XX wieku pracowało tam około 7 tysięcy naszych rodaków przy budowie linii kolejowej, która prowadziła z Moskwy do Władywostoku. Wśród Polaków byli nie tylko robotnicy, ale również inżynierzy i technicy kolejowi. Wielu z nich było potomkami zesłańców, którzy zamieszkali na Syberii po powstaniach listopadowym i styczniowym. W Harbinie istniało w 1897 roku Stowarzyszenie „Gospoda Polska”, która kierowało życiem polonijnym. Działało tutaj także Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza do końca II wojny światowej. Heng Shan Heng Shan to jedna z pięciu świętych gór taoizmu, która reprezentuje żywioł ognia. Na jej zboczu zbudowano Wiszący Klasztor. Według legendy żył w tym miejscu smok, który powodował powodzie. To dlatego klasztor wzniesiono tak wysoko. Architektem budowli był prawdopodobnie Gongshu, który należał do najsłynniejszych architektów w historii kraju. Widok świątyni do dzisiaj budzi podziw. Armia Terakotowa W latach 70-tych XX wieku chińscy chłopi, którzy kopali studnię dokonali niezwykłego odkrycia archeologicznego. Znaleźli tysiące figur przedstawiających żołnierzy wykonanych z terakoty. Znajdują się tam też figury koni i drewniane rydwany. Wszystkie rzeźby różnią się nie tylko strojami, ale również pozami i rysami twarzy. Jest to część wielkiego grobowca cesarza Shi Huangdi. Ponad 8 tysięcy żołnierzy miało strzec władcy po jego śmierci. Yangshuo Jest to prawdopodobnie najbardziej malownicze chińskie miasteczko. Znajduje się na południu kraju. To, co przyciąga turystów to krasowe wzgórza z fantazyjnymi kształtami, które odbijają się w tafli wody. Malarze chińscy wielokrotnie powielali pejzaże tego miejsca i stały się one jednym z najważniejszych symboli Państwa Środka. Klasztor Shaolin Fani chińskich sztuk walki na pewno słyszeli o buddyjskim klasztorze Shaolin, który mieści się niedaleko Luoyangu. Zakonnicy organizują tutaj kursy samoobrony dla ochotników. Klasztor zaczął być znany w Chinach już w VI wieku kiedy przybył tam indyjski mnich i opracował specjalne ćwiczenia fizyczne dla mnichów, aby dodać im sił po długich medytacjach i nauczyć ich kontroli nad ciałem. Z usług mnichów-wojowników korzystali też cesarze i stali się oni wzorem dla innych klasztorów oraz miłośników walk i żołnierzy. Rezerwaty Pandy Wielkiej w Syczuanie W Syczuanie znaleźć można kilka rezerwatów, w których żyje panda wielka. Jest to jedno z najrzadszych zwierząt żyjących obecnie na ziemi. Zwierzęta te żyją w lasach bambusowych, a liście bambusów stanowią dla nich główne pożywienie. Dzisiaj w Chinach mieszka około 1800 pand, z czego większość żyje na wolności. Największym skupiskiem biało czarnych niedźwiedzi jest Rezerwat Przyrody Wolong.
Znajduje się w powiecie Conca de Barberà, w prowincji Tarragona (Katalonia). Pierwszy klasztor powstał z inicjatywy i pod patronatem hrabiego Barcelony Ramona Berenguera IV., który w roku 1149 przekazał go cystersom z opactwa w Fontfroide. W roku 1930 rozpoczęto jego odbudowę a w roku 1940 w opactwie pojawili się zakonnicy.
Syczuan w Chinach słynie z ostrych potraw i pandy wielkiej. Dzisiaj skupimy się na pandach i pokażemy Wam trzy, zupełnie różne ośrodki, w których dba się o to, aby pandy jako gatunek przetrwały jak najdłużej. Niektóre bardzo komercyjne, niektóre mniej, niektóre łatwo dostępne, a inne wymagające kilku godzin drogi… Pandy uchodzą za słodkie, urocze zwierzątka. Włochate kulki, w które chce się wtulić, albo chociaż pogłaskać. Niestety (a raczej stety!) obecnie nigdzie na świecie nie jest możliwe ich tulenie, albo dotykanie, no chyba że jest się pracownikiem ośrodków badawczych, zoo, czy rezerwatów. Jeszcze kilka lat temu, to właśnie w stolicy pand, w Chengdu, można było za kilkaset dolarów przywitać się z pandami i je pogłaskać, ale na szczęście zaprzestano tego procederu w listopadzie 2018 roku. Panda Wielka w Chinach!Film o pandach w ChinachWolong China Giant Panda Garden Chengdu Panda BaseDujiangyan Panda BasePodsumowanie, gdzie zobaczyć Pandy w Chinach? Panda Wielka w Chinach! Aktualnie, aby stanąć oko w oko z pandą naprawdę blisko, trzeba zostać wolontariuszem. Takie możliwości są w dwóch z trzech opisywanych przez nas ośrodkach: Dujiangyan i Wolong, ale uwaga! To nie jest wolontariat jaki możecie znać tj. darmowa praca wykonywana na rzecz innych. To jest darmowa praca, za którą płaci… wolontariusz ;) Tak więc, aby zostać wolontariuszem chociaż na jeden dzień musisz wydać około 300 dolarów. I wcale to nie jest tak, że siedzisz sobie cały dzień i głaszczesz pandy. Więcej czasu spędza się na sprzątaniu i przygotowaniu posiłków… I trzeba mieć na uwadze, że nie każdy wolontariuszem zostać może, a najbardziej zawiedzeni mogą być najmłodsi. Tak więc my z tej możliwości w ogóle nie skorzystaliśmy, bo woleliśmy podglądać pandy z większej odległości, jak zwykły zjadacz ryżu. Obecnie, na wolności przebywa niespełna 2 000 pand, a w niewoli 600 osobników i obie te liczby rosną. Dzięki wysiłkom i pomocy wielu ośrodków i fundacji udało się zmienić status pand wielkich z zagrożony wyginięciem na narażony na wyginięcie. Pandy mają się coraz lepiej. Cieszą te wzrosty liczby osobników, co jednak nie oznacza, że pandy mogą spokojnie zamieszkiwać sobie dalej górzyste tereny Syczuanu. Obecnie prawie 70% pand żyje w rezerwatach, jednak ich środowisko naturalne ulega zniszczeniu. Wycinka drzew sprawia, że mają coraz mniej miejsca do życia i do spokojnego pałaszowania bambusów. A potrzebują one ich naprawdę dużo. Każdy dorosły osobnik zjada 30-40 kilogramów dziennie! Dodajmy do tego, że las bambusowy wymiera co około 20 lat i zmusza to pandy to poszukiwań nowych terenów do zamieszkania… a tych jest coraz mniej. Mimo, że pandy można obecnie zobaczyć w wielu ogrodach zoologicznych, to warto wspomnieć, że wszystkie one (pandy) należą do Chin. Państwo Środka wypożycza je za astronomiczne pieniądze, a jeśli w ogrodzie urodzą się małe to również są własnością Chin. Wiele osób przyjeżdża do Syczuanu właśnie po to, aby zobaczyć te zwierzęta, bo to tutaj jest ich najwięcej. Pamiętać jednak trzeba, że to nie jest tak, że pójdziemy sobie do rezerwatu i zobaczymy pandy żyjące w naturalnym środowisku. To jest niemalże niemożliwe. Pozostaje więc oglądanie ich w największych ośrodkach badań nad pandami. Zanim jednak przejdziemy do pokazania Wam 3 ośrodków, chcieliśmy zwrócić uwagę na fakt, że nie są to typowe ogrody zoologiczne. Są to obiekty specjalizujące się w hodowli pand wielkich (w niektórych można spotkać również pandy rude) i to pod nie jest zrobiona pełna infrastruktura. Pandy nie mają jednego czy dwóch wybiegów, ale jest ich kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt. Oczywiście przestrzeń dostępna jest mniejsza niż w środowisku naturalnym, ale ośrodki takie zapewniają o wiele lepszą i bardziej specjalistyczną pomoc niż ogrody zoologiczne gdzie znajduje się kilkaset gatunków. W ośrodkach skupia się na ochronie gatunku, rozmnażaniu, a w niektórych przygotowuje się zwierzęta do wyjścia na wolność. Poniżej opisujemy trzy zupełnie różne ośrodki. Dopiero dzięki zobaczeniu i porównaniu kilku możemy wyjść z wnioskami i rekomendacjami dla Was gdzie najlepiej się udać w zależności od tego na czym Wam zależy i na co możecie sobie pozwolić (finansowo i czasowo). W każdym byliśmy przy takiej samej pogodzie (deszczowej ;) ). Film o pandach w Chinach Zanim jednak zaczniemy opisywać ośrodki pand w okolicach Chengdu, polecamy Wam też nasz film na naszym kanale YouTube właśnie w tym temacie :) Wolong China Giant Panda Garden To rezerwat, ale również ośrodek badań nad pandami. Wolong to największy rezerwat, który powstał w celu ochrony pandy wielkiej. Na jego terenie znajduje sie Wolong Panda Center w miejscowości Gengda (używana jest również nazwa Shenshuping Panda Base oraz Wolong China Giant Panda Garden). Jest to nowy obiekt, do którego przeniesiono zwierzęta z Hetaoping. To właśnie z tym ośrodkiem wiąże się smutna historia. Otóż w 2008 roku region nawiedziło trzęsienie ziemi, które zabiło ponad 70 000 ludzi. W tej tragedii ucierpiały też pandy – ośrodek Wulong został zniszczony, według oficjalnych informacji jedna panda zginęła w zagrodzie, jedna z powodu braku pomocy medycznej (zamknięte drogi), jedna uciekła, a kolejna została poważnie ranna. Nie znana jest liczba pand, które zginęły bezpośrednio lub pośrednio w efekcie wystąpienia trzęsienia ziemi. Jadąc tutaj w naszych głowach kłębiła się jedna myśl: czy kierowca przypadkiem nie chce nas wywieźć do jakiejś zapyziałej dziury, gdzie słuch o nas zaginie? Droga ciągnęła się dolinami, jechaliśmy ponad 2 godziny tunelami, mostami, wąskimi ulicami, a wszystko spowite mgłą. Widoczność prawie zerowa. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się w małej miejscowości pod hotelem. Ale takiej naprawdę małej. W Chinach, mała miejscowość to taka co ma kilkaset tysięcy mieszkańców, może kilka milionów. Tutaj było ich kilkudziesięciu, może kilkaset. Hotel znajdował się tuż przy ulicy, a po jej drugiej stronie znajdowało się wejście do ośrodka badań. Lokalizacja hotelu jest idealna, chociaż sam obiekt pozostawiał wiele do życzenia. Byliśmy chyba jedynymi gośćmi w hotelu, brakowało tu chociażby windy, a śniadanie ograniczało się do serwowanej miski ryżu na wodze, bułeczek na parze i jajka. Do tego mleko sojowe ;) Patrząc na czystość spodziewaliśmy się myszy i karaluchów, ale nie udało nam się ich wypatrzeć. Pokój za to mieliśmy prawie luksusowy, bo z wielkimi oknami na ośrodek z pandami (co tam, że chyba nigdy nie były myte ;) ). Skupmy się jednak na pandach, bo to po to tutaj przyjechaliśmy. Mieliśmy bardzo długi czas wrażenie, ze ośrodek ten jest nieczynny. Wokół ZERO ludzi, zero autokarów… Zarówno pod wieczór kiedy przyjechaliśmy jak i z samego rana. Dopiero po śniadaniu zobaczyliśmy pierwsze straganiki otwierające się przy wejściu, co dało nam nadzieję, że jednak wejdziemy do środka. Tak, ośrodek był otwarty, jednak jest on zupełnie nieznany i mało popularny! W trakcie pobytu na miejscu minęliśmy jedną wycieczkę i kilkanaście osób indywidualnie zwiedzających. Pandy mają tutaj dzięki temu bardzo fajne warunki do życia. Oczywiście zdarzają się odwiedzający, którzy krzyczą, próbują zawołać pandę, ale jest ich na szczęście niewielu. Nie dziwi nas mała liczba odwiedzających, bo nie ukrywajmy, trzeba się mocno postarać aby tutaj dotrzeć ;) Dzięki temu można w ciszy i spokoju przyglądać się leniwemu życiu pand. Chyba w żadnym innym miejscu w Chinach nie zaznaliśmy tyle ciszy co tutaj ;) Obiekt w Wolong uchodzi za największy na świecie i najbardziej zbliżony do warunków naturalnych obiekt badań pand wielkich na świecie. Podzielony jest na kilka części, w tym specjalną przygotowującą zwierzęta do życia na wolności. Podchodząc do poszczególnych wybiegów możemy obserwować radosne zabawy mniejszych pand i leniwe całodzienne jedzenie bambusów przez dorosłe osobniki. Nie widzieliśmy tutaj najmniejszych pand. Na terenie obiektu znajduje się darmowe muzeum, którego nikt nie odwiedza ;) Byliśmy jedynymi gośćmi i w spokoju mogliśmy chłonąć wiedzę o pandach, czy obejrzeć stroje pand, w których ludzie przygotowują pandy do życia na wolności! Gorzej wygląda sytuacja jeśli chodzi o punkty usługowe. Jest tutaj jeden sklepik z pamiątkami, i tyle :) Żadnej gastronomi. Chyba, że w hotelach obok, ale tam też nie nastawiajcie się na super wybór. Lepiej przyjechać z własnym prowiantem lub wcześniej zarezerwować sobie nocleg z wyżywieniem. W Wolong znajduje się ponad 30 pand. Mimo, że w Changdu Panda Base jest ich więcej to ten ośrodek uchodzi za większy i dynamiczniej rozwijający się. Chengdu Panda Base O Chengdu Panda Base pisaliśmy już we wcześniejszym, dedykowanym wpisie, ale musi ten obiekt być uwzględniony również w tym zestawieniu. Tutaj zamieścimy więc tylko kilka zdań a po więcej zapraszamy do tego wpisu. Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding to najpopularniejszy ośrodek badań nad pandą wielką i przy tym najbardziej skomercjalizowany. Najbardziej tłoczny również. To właśnie tutaj trafia najwięcej wycieczek, ale również gros indywidualnych odwiedzających, bo jest to najłatwiej dostępny obiekt. Można tu dojechać komunikacją miejską lub dość wygodnie taksówką z centrum Chengdu. Ten duży obszar podzielony na wybiegi dla pand, z których trzymane są osobniki w podobnym wieku. Odległości pomiędzy nimi są dość spore i wiele osób wybiera przemieszczanie się meleksami (opcja dodatkowo płatna). Ze wszystkich odwiedzonych przez nas obiektów tylko tutaj mieliśmy możliwość zobaczenia maleńkich pand. Dwa pawilony: Moonlight House i Sunshine House, gdzie swój dom mają najmłodsze osobniki cieszy się bardzo dużą popularnością, a kolejka jest na około 30 minut stania. Warto postać, aby zobaczyć kilkunastodniowe pandziątka :) Planując jednak wyjazd weźcie pod uwagę, kiedy w ogóle jest szansa na zobaczenie małych: z reguły późne lato, wczesna jesień, chociaż jak się okazuje również w drugiej połowie października taka okazja może się zdarzyć. W Chengdu Panda Base mieszka około 50 pand i w tym obiekcie faktycznie widzieliśmy najwięcej pand. Jeśli chodzi i zaplecze usługowe to również jest najlepiej rozbudowane ze wszystkich opisywanych przez nas obiektów. Są tutaj kawiarnia, restauracje – wybór jedzenia czy czystość pozostawiają trochę do życzenia, ale przynajmniej z głodu nikt nie umrze :) Polecamy to miejsce jeśli nie macie czasu na dalsze wyprawy do innych ośrodków. Znajduje się blisko Chengdu, łatwo tu dojechać i zobaczycie tutaj wiele pand. Dujiangyan Panda Base Miejscowość Dujiangyan słynie głównie ze starożytnego systemu irygacyjnego, który funkcjonuje do dziś, ale warto wiedzieć, że znajduje się tutaj też kolejny ośrodek badań i hodowli pand wielkich. Według nas obiekt w Dujiangyan jest dobrym połączeniem dwóch powyższych ośrodków. Z jednej strony znajduje się na obrzeżach miasta, więc jest bardziej osiągalny niż Wolong, a dojazd do niego nie jest bardzo czasochłonny (chociaż i tak najlepiej wziąć taksówkę), a z drugiej nie jest tak popularny jak ten w Chengdu. Jeśli planujecie dojazd z Chengdu zajmuje około półtorej godziny (samochodem). Jest to spory obszar i trzeba się liczyć z chodzeniem, w tym trochę pod górę ;) Ośrodek jest położony wśród wzniesień, pełen jest roślinności, w tym oczywiście bambusów. Jest tutaj nawet część drzew z logami sponsorów. Większość trasy spokojnie pokona się wózkiem, ale do niektórych wybiegów dojście jest tylko po schodach, a w czasie deszczu bywa niebezpiecznie ślisko. Pomiędzy głównym wybiegami prowadzą szerokie, asfaltowe drogi, łatwe do przemierzania. Mijaliśmy tutaj więcej ludzi niż z Wolong, było kilka wycieczek dla których my byliśmy chyba większą atrakcją niż same pandy (no dobra, dzieci, nie my ;) ), ale nadal było znacznie spokojniej niż w Chengdu. Pandy mają tutaj niemalże sielankowe, spokojne życie. Spore wybiegi, mało pand na każdym z nich, cisza i spokój. Ośrodek ten specjalizuje się w ratowaniu pand, które żyły na wolności, a potrzebują pomocy. Funkcjonuje tutaj szpital dla pand. Przebywa tutaj około 20 – 30 pand wielkich i 5 pand czerwonych. A jak wyglądają usługi na terenie tego obiektu? Jest jedna restauracja/kawiarnia w tym obiekcie, a na wyjściu, w sklepie z pamiątkami można kupić przekąski. Bardzo spodobał nam się ten obiekt… ukryty w dolince, wśród roślinności, chyba najbardziej odpowiadał naturalnemu środowisku pand. Podsumowanie, gdzie zobaczyć Pandy w Chinach? Dzięki zobaczeniu pand w kilku ośrodkach mamy możliwość ich porównania i bardziej krytycznego spojrzenia. Nie wskażemy Wam, który jest najlepszy, a który najgorszy, ale pokazaliśmy Wam plusy i minusy każdego z nich. Wiele zależy od Waszych oczekiwań, zaplanowanej trasy po Chinach i czasu jakim dysponujecie. Uważamy, że warto zobaczyć co najmniej dwa różne ośrodki, aby wyrobić sobie zdanie i je porównać. Jeśli mielibyśmy wrócić do Chin za kilka lat i ruszyć tylko do jednego z powyższych, to zapewne nasz wybór padłby na Dujiangyan Panda Base. Najwięcej “atrakcji” dostarcza Wolong, bo dużym jego plusem jest dodatkowe, bezpłatne muzeum, chociaż muzeum tez jest/ma być w Chengdu (niestety w trakcie naszej wizyty było przebudowywane). Niestety droga do Wolong jest bardzo czasochłonna i trzeba założyć jakieś 2 dni więcej w Chinach. Gdyby było łatwiej dostępne, zapewne właśnie ten ośrodek rekomendowalibyśmy na pierwszym miejscu. Ostateczną decyzję pozostawiamy oczywiście Wam :) Zobaczcie wszystkie zdjęcia z powyższych ośrodków z Pandami: Zobacz galerię wszystkich zdjęć z pandami >>> Polecamy Wam również nasze inne teksty o Chinach: Chengdu, Chiny – Pandy i wiele więcej! Pekin – pandy wielkie w pekińskim ZOO Chiny – kilka ważnych praktycznych porad, o których powinieneś wiedzieć Pekin – nasze TOP 5 atrakcji Nasza wizyta w Szanghaj Disneyland Park Chiny – gdzie nocować i ile to kosztuje? Xi’an – Terakotowa Armia Pekin – Zakazane Miasto Wielki Mur Chiński
24,99 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Śpij dobrze, pando. Czytanki-wyciszanki. Opracowanie zbiorowe. Książki | okładka twarda, wyd. 02.2022. Wysyłka w 1 dzień rob. Odbiór w salonie 0 zł. dostawa i odbiór 0 zł. 10,95 zł.
Lokalizacja China Sichuan Giant Panda Sanctuaries - Wolong, Mt Siguniang and Jiajin Mountains Kategoria Natural odwiedziło 0 osób planuje odwiedzić 0 osób miejsce w rankingu 957 Opis Komentarze użytkowników Zdjęcia użytkowników Sichuan Giant Panda Sanctuaries, home to more than 30% of the world's pandas which are classed as highly endangered, covers 924,500 ha with seven nature reserves and nine scenic parks in the Qionglai and Jiajin Mountains. The sanctuaries constitute the largest remaining contiguous habitat of the giant panda, a relict from the paleo-tropic forests of the Tertiary Era. It is also the species' most important site for captive breeding. The sanctuaries are home to other globally endangered animals such as the red panda, the snow leopard and clouded leopard. They are among the botanically richest sites of any region in the world outside the tropical rainforests, with between 5,000 and 6,000 species of flora in over 1,000 genera. Źródło: World Heritage Convention Mini forum × Brak dodanych Dodaj komenatrz × Zaloguj się aby dodać komentarz
bOF93. v852qpgvy6.pages.dev/74v852qpgvy6.pages.dev/37v852qpgvy6.pages.dev/20v852qpgvy6.pages.dev/57v852qpgvy6.pages.dev/73v852qpgvy6.pages.dev/47v852qpgvy6.pages.dev/2v852qpgvy6.pages.dev/98
rezerwat pandy wielkiej w syczuanie